Po prostu chcemy wygrywać
Latem w tyskiej drużynie, prowadzonej od października 2023 przez fińskiego trenera Pekkę Tirkkonena, doszło do zmian. Odeszło dwunastu graczy, doszło ośmiu. W składzie jest sześciu rodaków szkoleniowca.
„Kadra się zdecydowanie zmieniła. W szatni, wydaje mi się, że głównym językiem jest angielski. Zawodnicy z Finlandii bardzo fajnie i szybko się zaaklimatyzowali, nie ma żadnych grupek” – ocenił Komorski.
Zgodnie z wymogami Międzynarodowej Federacji Hokeja na Lodzie (IIHF) od sezonu 2024/25 wszyscy zawodnicy muszą używać ochraniaczy na szyję, dotąd obowiązkowych dla młodzieżowców.
„Jedni przyzwyczajają się do tego szybciej, inni dłużej. To kwestia indywidualna. Wiadomo, dlaczego ten przepis wszedł w życie. Chodzi o bezpieczeństwo. Hokej jest coraz szybszy, krążki latają coraz szybciej, więcej jest walki przy bandach. Zagrożenie urazami wzrasta, IIHF idzie w stronę ochrony zawodników. Nie ma co dyskutować. Jeśli to może uchronić chociaż jedną osobę na świecie - to jest słuszne” – stwierdził napastnik GKS.
Kierownik sekcji hokejowej klubu Jarosław Rzeszutko wyjaśnił, że zmniejszenie liczebności kadry ma dać szansę gry wszystkim hokeistom.
„Zakładaliśmy, że kadra zespołu będzie się składała z 3 bramkarzy, 8 obrońców i 14 napastników. I tak to wygląda. Chcemy im dać jak najwięcej szans na regularną grę, żeby byli w rytmie meczowym. A w razie jakiejś absencji mamy młodzież do dyspozycji, którzy mają się rozwijać, wprowadzać do pierwszej drużyny” – powiedział.
Przygotowania tyszan do sezonu ruszyły już na początku w maju, z czasem do młodszych zawodników dołączyli bardziej doświadczeni, kadrowicze.
„1 sierpnia już wszyscy byli razem z obcokrajowcami i zaczęły się wspólne treningi na lodzie, a następnie sparingi. W hokeju nigdy nie można powiedzieć, że się jest wystarczająco dobrym. Trzeba pracować każdego dnia. Trenerzy musieli poznać nowych zawodników, zobaczyć, jak sobie radzą w sparingach, kiedy wygrywamy i przegrywamy, kiedy są wypoczęci a kiedy zmęczeni” – dodał Rzeszutko, były gracz tyskiej drużyny.
GKS w poprzednim sezonie wywalczył brązowy medal w lidze, zdobył Puchar i Superpuchar Polski.
„Nie chcę upraszczać celu do stwierdzenia – gramy o mistrza. Ja bym chciał, żeby zawodnicy byli gotowi na drogę, jaką przejdziemy, na każdy pojedynczy mecz, żeby go wygrać. Nie zamierzam wywierać na sztab i zespół dodatkowej presji. Bo to są naprawdę ambitni ludzie” – zaznaczył kierownik.
Przed startem rozgrywek do grona sponsorów hokeistów GKS dołączyła jedna ze spółdzielni mleczarskich.
„Jeżeli tylko nasi zawodnicy będą mieli taką potrzebą, zapełnimy lodówki klubowe lodówki serkami i jogurtami” – podkreślił ze śmiechem Rzeszutko.
Hokeiści GKS tradycyjnie nie będą mogli narzekać na doping swoich kibiców podczas domowych meczów. Sprzedano bowiem ponad tysiąc karnetów na sezon.
„Puchar, Superpuchar to takie kamienie milowe. Jesteśmy sportowcami, mamy ambocję. Każdy z nas uwielbia rywalizację, ona stanowi sens tego, co robimy. Obojętnie, czy chodzi o sparing czy siódmy (ostatni z możliwych) mecz finałowy, to cholernie chcemy wygrywać” – zakończył Komorski.
GKS Tychy pięciokrotnie zdobył tytuł mistrza Polski. Ostatnio w roku 2020, kiedy rozgrywki przerwano z powodu pandemii koronawirusa. Wtedy miejsca medalowe zostały przyznane według punktacji uzyskanej przez kluby w ćwierćfinałach i sezonie zasadniczym.
Autor: Piotr Girczys (PAP)
gir/ sab/
