Bez punktów z Tychami...

Pierwszy fragment meczu w Jaworznie rozpoczął się od spokojnych ataków z obu stron, ale w 7. minucie został poważnie zaakcentowany. W starciu w polu karnym gospodarzy ucierpiał Mateusz Mączyński i na boisku pojawiła się karetka pogotowia. 19-letni zawodnik do niedzieli pozostanie na obserwacji w miejscowym szpitalu. Po dość długiej przerwie lepiej radzili sobie piłkarze GKS-u Tychy i 25. minucie trafili do siatki. Piłkę dośrodkowywał Piotr Rocki, w sporym zamieszaniu odbił ją przed siebie Michał Wróbel, dopadł do niej Marcin Folc i z najbliższej odległości wyprowadził beniaminka I ligi na prowadzenie. Była to spora kontrowersja, bowiem przed błędem bramkarza Olimpii, jeden z rywali prawdopodobnie został na pozycji spalonej i akcja powinna być przerwana. Przy okazji ostrych dyskusji z arbitrem żółtą kartkę obejrzał Sławomir Mazurkiewicz.

Kolejne minuty upłynęły pod znakiem próby stworzenia klarownej sytuacji przez podopiecznych Tomasza Asenskiego, jednak albo były one niedokładne, albo bardzo dobrze radziła sobie formacja defensywna z golkiperem Piotrem Misztalem na czele. W 43. minucie powinno być już 2:0, ale z linii pola karnego fatalnie spudłował doświadczony Piotr Rocki. Chwilę później pojawiły się kolejne dyskusje z sędzią Rafałem Greniem, ponieważ piłkarze Olimpii Grudziądz dopatrzyli się u przeciwnika zagrania ręką. Ten jednak nic sobie z tego nie robił i ukarał Marcina Woźniaka żółtą kartką. Z uwagi na uraz Mączyńskiego, do I połowy zostało doliczonych aż 9 minut, podczas których rezultat już się nie zmienił.


Druga część spotkania rozpoczęła się podobnie jak pierwsza, ale z czasem goście musieli przyspieszyć grę. W 51. minucie Mariusz Kryszak bliski był wyrównania, ale swój zespół od utraty gola uchronił bramkarz. Po chwili Biało - Zieloni nadziali się na kontrę i przegrywali już 0:2, za sprawą wykorzystanej sytuacji sam na sam przez Piotra Rockiego. Podobną okazję tyszanin miał w 64. minucie, ale tym razem to Michał Wróbel okazał się lepszy. 60 sekund później oko w oko z Piotrem Misztalem stanął Piotr Ruszkul, jednak napastnik posłał futbolówkę obok słupka...

Piłkarze z Grudziądza nadal próbowali strzelić przynajmniej kontaktową bramkę, ale konstruowane akcje były szarpane i nic konkretnego z tego nie wynikało. Nastawiona na kontry tyska ekipa, mądrze operowała piłką daleko od własnego pola karnego, unikając niepotrzebnych błędów.

W samej końcówce miażdżącą przewagę udokumentował efektowną przewrotką Marcin Woźniak, ale zabrakło czasu, by desperacką obronę przełamać po raz drugi.

Olimpia Grudziądz w 7. kolejce I ligi nie zdobyła nawet punktu, przegrywając w Jaworznie z GKS-em Tychy 1:2.


15 września 2012, 16:00 - Jaworzno (Stadion Miejski)
GKS Tychy - Olimpia Grudziądz 2:1 (1:0)
Marcin Folc 25, Piotr Rocki 52 - Marcin Woźniak 87

Tychy: Piotr Misztal - Maciej Mańka, Tomasz Balul, Łukasz Kopczyk, Mateusz Mączyński (13 Jakub Bąk) - Adrian Chomiuk, Bartłomiej Babiarz, Mateusz Kupczak, Mateusz Bukowiec, Piotr Rocki (82 Mateusz Wawoczny) - Marcin Folc (74 Ivica Žunić).

Olimpia: Michał Wróbel - Marcin Woźniak, Marcin Staniek, Sławomir Mazurkiewicz (81 Dariusz Gawęcki), Robert Pisarczuk -  Adrian Frańczak (61 Marcin Smoliński), Dariusz Kłus, Mariusz Kryszak (68 Maciej Rogalski), Piotr Ruszkul, Robert Szczot - Adam Cieśliński.

żółte kartki: Mazurkiewicz, Woźniak, Szczot, Staniek, Rogalski.


Kolejne spotkanie podopieczni Tomasza Asenskiego rozegrają w środę na własnym stadionie. Przeciwnikiem będzie jeden z faworytów do awansu - Cracovia. Początek o godzinie 16:30.




Tomasz Warsiński