38-latek odpowie za fałszywy alarm – informował o ładunku wybuchowym w hali widowiskowo-sportowej
W poniedziałek późnym popołudniem oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Jastrzębiu-Zdroju otrzymał zgłoszenie, że na numer alarmowy 112 wpłynęła wiadomość e-mail, której autor napisał, że w hali zostanie podłożony ładunek pirotechniczny.
"Godzinę zajęło jastrzębskim stróżom prawa zatrzymanie 38-latka. W toku podjętych czynności przez policjantów ustalono adres, gdzie może przebywać autor przesłanej wiadomości. W chwili zatrzymania mężczyzna nie odpowiadał na zadawane pytania, kontakt z nim był utrudniony. W trakcie przeszukania nie ujawniono żadnych niebezpiecznych ładunków, zabezpieczono środki narkotyczne" - powiedziała w czwartek PAP st. asp. Halina Semik z jastrzębskiej policji.
Jastrzębianin usłyszał zarzut fałszywego zawiadomienia o zagrożeniu, a także posiadania środków odurzających. "Dzisiaj został doprowadzony do prokuratury. Oskarżyciel objął podejrzanego policyjnym dozorem, zobowiązując go do stawiennictwa w jastrzębskiej jednostce dwa razy w tygodniu" - dodała policjantka.
To kolejna w ostatnich dniach w woj. śląskim osoba, zatrzymana przez policję za wszczęcie fałszywego alarmu bombowego. Mundurowi z Mysłowic we wtorek ujęli 61-latkę, która w jednym z marketów w tym mieście powiedziała, że w środku jest bomba, która za chwilę wybuchnie. Skutkowało to ewakuacją blisko 150 klientów i pracowników. Po zatrzymaniu kobieta zaoferowała policjantom łapówkę za odstąpienie od czynności służbowych.
Zgodnie z art. 224a Kodeksu karnego, sprawca fałszywego alarmu, który wie, że zagrożenie nie istnieje i swym zgłoszeniem wywołuje działania instytucji użyteczności publicznej lub organu ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze więzienia od 6 miesięcy do 8 lat.(PAP)
autor: Krzysztof Konopka
kon/ maak/